Ponadprogramowe ilości wina na diecie szkodzą nie tylko w sposób bezpośredni poprzez zawarte w nim kalorie. Alkohol aktywuje podwzgórze i ciało migdałowate, czyli części mózgu odpowiedzialne za emocje, temperaturę ciała, libido oraz głód - teraz już wiecie skąd aperitif na koszt firmy w restauracjach. Kieliszek wina relaksuje, ale też rozleniwia, warto więc również pamiętać o spożywaniu go po planowanych aktywnościach fizycznych ;)
Jak widać, umiarkowane spożycie wina nie tylko nie szkodzi, ale również w wielu przypadkach pozytywnie wpływa na wiele dietetycznych płaszczyzn. Trzeba natomiast pamiętać, że metabolizm każdego człowieka jest kwestią indywidualną i przed rozpoczęciem poważnej diety należy skonsultować się z lekarzem lub specjalistą.